Metody oszczędzania cz.2 – automatyczne oszczędzanie
Słyszałeś o automatycznym oszczędzaniu? Przeczytaj artykuł i dowiedz się, jakie korzyści niesie ze sobą ta metoda oszczędzania pieniędzy.
O tym, że warto oszczędzać pieniądze nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Zmuszenie się do tego procesu jest jednak niezwykle trudne, szczególnie wtedy, gdy zazwyczaj brakuje nam do przysłowiowego „pierwszego”. Eksperci rynku finansowego przyznają jednak, że warto regularnie odkładać trochę grosza nawet przy niskich dochodach, pozwoli nam to bowiem wyrobić w sobie pewien nawyk, które zaprocentuje na całe życie. I to zaprocentuje dosłownie.
Automatyczne oszczędzanie, przelewy, konta oszczędnościowe – to pojęcia znane, ale nierozumiane przez większość Polaków. Regularnie oszczędza zaledwie kilka procent z nas. Wielu twierdzi, że przy tak niskich zarobkach, gdzie najniższa krajowa wynosi niecałe 1500 złotych na rękę, budżet opróżniany jest na podstawowe wydatki takie jak czynsz za mieszkanie, media, ubrania, paliwo do samochodu czy ubezpieczenie. Cała reszta przyjemności, ale i bardziej luksusowych rzeczy pozostaje marzeniem, brakuje bowiem pieniędzy. Jest w tym sporo prawdy, z drugiej jednak strony warto podjąć próbę i przekonać się, czy faktycznie nie da się zgromadzić zadowalającej wielkości kapitału odkładając grosz do grosza. W tym tekście postaramy się doradzić, jak to zrobić.
Automatyczne oszczędzanie – o co chodzi?
Sposób nie jest trudny, ale wymaga zorganizowania, chociaż na samym początku. Banki nazywają go oszczędzaniem dla leniwych. Klient nie musi wiele robić, aby gromadzić pieniądze. Najkrócej mówiąc, idea jest taka, aby gospodarować swoim budżetem w miarę stabilnie i przewidywalnie. Zabieg polega na dostosowaniu swojego konta bankowego tak, aby część środków spływała na osobne konta czy subkonta lub po prostu zostawała na naszym podstawowym rachunku. Instytucje bankowe prześcigają się w pomysłach, jak jeszcze bardziej usprawnić i dostosować do potrzeb swoich klientów automatyzację. Istnieje kilka możliwości, jeśli chodzi o automatyzację przelewów w celu oszczędzania. Poznajmy kilka z nich.
Zaokrąglanie
Jest rodzajem usługi, która opiera się na przekazywaniu pieniędzy na konto oszczędnościowe. Najpopularniejszym sposobem automatycznego oszczędzania jest tak zwane zaokrąglanie końcówek cen do pełnych złotych przy robieniu zakupów. Dla przykładu: kupujemy coś za 29 złotych, płacimy kartą, a system bankowy zaokrągla kwotę wydatku do 30 złotych, a 1 złotych wędruje do naszej „elektronicznej skarbonki”, jaką jest specjalnie otwarte w tym celu konto. Jest jeszcze kilka innych możliwości w tym wariancie. Odkładana kwota może być bowiem dokładnie oznaczona i stała dla każdej większej płatności, na przykład kilka złotych lub wyliczana procentowo od wartości zakupów. Niektóre banki oferują zaokrąglenie kwoty do dziesiątek, dla przykładu jeśli kupujemy coś za 91 złotych, na lokacyjne konto wpada jednorazowo 9 złotych. Przekalkulujmy to: w przypadku, gdy robimy większe zakupy kilka razy w miesiącu, może nam się z tego uzbierać nawet kilkadziesiąt złotych, które bez ustawionej automatyzacji, zapewne byśmy przegapili i wydali na coś innego. Zaokrąglanie sprawdza się idealnie przy przelewach, ale i transakcjach kartą. O tym, jaką kartę wybrać i na czym polegają różnice między nimi pisaliśmy TUTAJ.
Konta oszczędnościowe a automatyzacja
Oszczędzanie kojarzy nam się z czymś przykrym, wymagającym wyrzeczeń, czasu i skrupulatności. Bank może zaprogramować jednak nasze konta tak, aby na przykład od czasu do czasu wolne środki z jednego z nich, głównie naszego podstawowego rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego, trafiały na oprocentowane konta oszczędnościowe. Czy to cenne rozwiązanie? Na pewno nie zaszkodzi, a zgromadzona nadwyżka może urosnąć z czasem do ciekawych rozmiarów. Rachunek oszczędnościowy zazwyczaj jest wyżej oprocentowane niż zwykłe konto oszczędnościowo-rozliczeniowe. Warto jednak zwrócić uwagę na warunki korzystania z niego. Banki bowiem traktują tego typu konta specyficznie i ustalają dla nich odrębny cennik. Ważne, aby dowiedzieć się zawczasu, czy możemy dokonać bezpłatnej wypłaty środków, ile razy w miesiącu i na jaką kwotę. Praktyką stosowaną przez instytucje finansowe w przypadku kont oszczędnościowych jest pobieranie prowizji rzędu kilku złotych za drugą wypłatę pieniędzy lub przelew w miesiącu.
Bilans zysków i strat
Wszystko naturalnie zależy od tego, ile i jak często wydajemy. Oszczędności to zazwyczaj kilka procent z tej kwoty. Nie możemy jednak mówić o szybkim uzbieraniu większej sumy. Mimo to warto spróbować możliwości takiego oszczędzania. Trzeba wziąć pod uwagę między innymi oprocentowanie rachunku oszczędnościowego. Wynosi ono średnio dwa czy trzy procenty, więc przy mniejszych kwotach nie robi większej różnicy, ale zawsze lepiej mieć parę groszy więcej, niż ich nie mieć. Przede wszystkim jednak automatyzacja całego procesu jest dla nas niezwykle wygodna. Większości zdarza się zapominać o regularnym odkładaniu części wypłaty czy reszty po powrocie ze sklepu. Tym sposobem nie zdajemy sobie sprawy z tego, że pieniądze na co dzień przeciekają nam przez palce. Musimy z tym skończyć i zacząć działać. A jeśli nie mamy na tyle silnej woli i samozaparcia, aby to zrobić, zlećmy to bankowi.
Promocje bankowe
Ważnym plusem automatycznego oszczędzania, o którym zapomina wielu klientów banków, jest mimowolne i bezproblemowe korzystanie z promocji oferowanych przez te instytucje. Wiele razy przecież zdarza się tak, że zakładamy dane konto tylko po to, aby do naszej kieszeni wpadł bonus lub dodatkowa gotówka. Aby tak się stało zazwyczaj niezbędne jest spełnienie kilku kluczowych warunków, takich jak wpłata na konto określonej kwoty raz w miesiącu do któregoś konkretnego dnia, zrobienie trzech, czterech czy pięciu przelewów w ciągu trzydziestu dni czy użycie karty płatniczej. Bez tego tracimy możliwość otrzymania obiecanego bonusu. Automatyzacja może pomóc nam w spełnieniu dwóch pierwszych kryteriów. Możemy przecież ustawić na koncie opcję, że na przykład dziesiątego dnia każdego miesiąca środki z naszego głównego konta są rozdysponowywane na pozostałe w określonej kwocie. Pozwoli to zachować terminowość i pominąć niepotrzebny stres, jaki ta sytuacja mogłaby wywołać.
Oszukiwanie siebie
Tak często nazywa się automatyczne oszczędzanie. W grę bardzo mocno wchodzi psychologia i ludzka natura. Zauważmy, że ciężej jest nam odłożyć kilka groszy, gdy musimy zrobić to w gotówce do skarbonki. Mamy wówczas dylemat, czy nie przeznaczyć tych pieniędzy na inne cele, szkoda nam odkładać, bo przecież kasa się przyda. Nie myślimy o przyszłości i o tym, że za oszczędności będziemy mogli kupić sobie na przykład ekspres do kawy, o którym zawsze marzyliśmy czy zmywarkę, która pozwoli nam uporać się z koniecznością częstego mycia naczyń. Automatyczne wykonywanie przelewów pozwoli nam zachować „czyste sumienie” i odkładać pieniądze trochę mimo naszej woli oraz lenistwa związanego z tym, że w innym razie, aby odłożyć pieniądze, musielibyśmy zalogować się banku, zrobić przelew, potwierdzić go wcześniej kodem weryfikacyjnym. To wydłuża proces i naturalnie zniechęca. Na początku można oszczędzać małe kwoty, między innymi wspomniane już końcówki cen, a następnie przejść do większych sum. Gdy po jakimś czasie sprawdzimy stan rachunku, zrozumiemy, że było warto.